Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i ostatnie, apoteozę serca i rozumu. Dzisiejsza świtająca epoka jest apoteozą ducha! Idea chrześćjańska dotąd w ludy wcieloną nie była. Pielęgnowały ją kasty, i nieraz do swoich nachylały widoków i celów.
Ludzkość musiała tę boską ideę, nim do jej pojęcia się zbliży, przepuścić przez swoje serce i rozum. Kiedyś osobno stanowisko mych pojęć rozwinę.
Otoż, jak powiedzieliśmy, powaga filozofji spekulacyjnej upadła, przeżyła siebie, nie zamknęła w sobie warunków potrzebnych do rozwicia się elementów społecznych. W formułach opartych na danej przeszłości chciano zamknąć przyszłość całą. „Lecz życia widokrąg, który uważano za zamknięty, otwiera się, świat się dusi w formułach szkoły. Nie usiłujmy z kolei do potoku życia mówić: ty nie pójdziesz dalej. Prawo ludzkości powinno się składać z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, którą w sobie nosimy. Ktokolwiek dzierży jeden tylko z tych czynników, posiada tylko fragment z praw świata moralnego. Sledźmy ducha czasów, który już ubiegł, i słuchajmy nowego, który do drzwi naszych puka.“
Europa czuje, iż ona żyje życiem, że się tak wyrażę, na kredyt; lecz kapitał życia dopiero nagromadzić jeszcze powinna. Musi w piersi swojej wypielęgnować, wykarmić to Boże ziarno,