Przejdź do zawartości

Strona:PL Zola - Podbój Plassans.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
V.

Nazajutrz, pani Felicya Rougon, matka Marty, przyszła odwiedzić córkę. Od czasu wyborów, pani Rougon oraz całe jej najbliższe otoczenie okazywali niechęć względem pana Mouret, jemu po części przypisując upadek oficyalnego kandydata, skutkiem czego markiz de Lagrifoul został deputowanym. Mouret przestał bywać w domu pani Felicyi, do której, jako córka, zaglądała od czasu do czasu Marta.
Pomimo podeszłego wieku, skończyła bowiem lat sześdziesiąt sześć, pani Felicya Rougon zachowała młodzieńczą żywość i ruchliwość. Szczupła, coraz to strojniejsza; pani Rougon ubierała się wyłącznie w suknie jedwabne, szeleszczące, bogate, przeważnie orzechowego lub żółtego koloru, lecz mimo to nazywano ją w Plassans „czarnuszką“ może dla tego, iż miała czarne oczy i włosy.
Każda jej wizyta w duma państwa Mouret nabierała znaczenia czegoś niezwyczajnego, ważnego, albowiem zięć podejrzywał matkę swej żony o tajemnicze knowanie spisków i brak wszelkiej szcze-