Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z innymi przyjaciółmi zakonu, z kanclerzem Pstrokońskim, z wojewodami Mińskim i Zebrzydowskim, referendarzem Firlejem, kasztelanem Stadnickim, Feliksem Kryskim, z biskupami Wołuckim, Szyszkowskim, Maciejowskim, nuncyuszami Rangoni, Simonetti itd., ale to jeszcze nie znaczy być we wszystkiem powolnem narzędziem Jezuitów. Oni go nazywali „wielkim swym dobrodziejem, wielkim całego zakonu obrońcą i opiekunem“[1], a w imieniu zakonu dług wdzięczności spłacił mu kaznodzieja królewski Bembus w mowie pogrzebowej, „Wizerunek szlachcica prawdziwego“.
Podobną życzliwością i ofiarnością dla zakonu jak podkomorzy, odznaczali się bratankowie jego, synowie Jana, podkomorzego sandomierskiego, Kasper Bobola, kanonik krak., który przy kościele św. Piotra w Krakowie kaplicę św. Ignacego kosztem 10.000 złp. fundował, i Jakób Bobola, podczaszy sandomierski, który przy kolegium jezuickiem w Sandomierzu bursę dla ubogich studentów założył, a przy kościele tamże kaplicę św. Ignacego przybudował[2]. Dwóch innych bratanków podkomorzego zostało Jezuitami, Sebastyan Bobola, syn Jana, zmarły 1649 r. w Sandomierzu i syn Mikołaja, najmłodszego brata podkomorzego, męczennik za wiarę św., błogosławiony Andrzej Bobola, z którym spotkamy się w tomie III.
Pisząc o podkomorzym Boboli, niepodobna nie wspomnieć o pannie Urszuli Mejerin. Ośmieszyli ją, skarykaturowali niektórzy historycy nasi, chociaż przepuścili jej rokoszanie i snać jako ludzie rycerscy, przez cześć dla kobiety, nie wymienili jej po nazwisku, jeno pod ogólnym wyrazem „rad cudzoziemskich“ domagali się jej także wydalenia ze dworu.

Spotwarzył Urszulę Mejerin i jako „służkę jezuicką“ w śmiech podał, smutno to powiedzieć, ksiądz Siarczyński[3]; współczesni łaskawsi dla niej byli.

  1. Wielewicki III, 184.
  2. Łukaszewicz. Historya szkół IV, 149, 299.
  3. Obraz wieku panowania Zygmunta III, t. I, 312. Posądza ją o miłostki z królewiczem Władysławem, w których pomagali jej Kazanowscy, a przedstawia ją jako dewotkę oddaną na usługi Jezutów, którzy jej za to „złotą różę“ u Urbana VIII, wyjednali. Za Sierczyńskim poszli J. I Kraszewski. „Rok ostatni panowania Zygmunta III, Wilno 1833 Walery Przyborowski w swych „Szkice