Przejdź do zawartości

Strona:Wincenty Rapacki - Król Husytów.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Marcin, utrzymując, że tak wysoko położonym osobom nie należy wglądać w sprawy pospólstwa. Elżbieta zbiła go paru słowami, mówiąc, że pradziad księżniczki był królem chłopków.
Rada też przestawała z ludem ta prawnuczka Kazimierza. Zaglądała do chat niby promień słoneczny, co rozprasza ponure cienie ich smutnego życia. Lud miał świeżo w pamięci jej imienniczkę i krewną, która tyle dobrodziejstw im sypała, błogosławił więc córce Jagiełły.
Mądra Czeszka obznajomiła Jadwigę z tem wszystkiem, co się dzieje w jej ojczyźnie, a takim sympatycznym ogniem ogrzać umiała swoich ziomków, że młoda księżniczka polubiła ich szczerze.
Wśród takiej to rozmowy nadjechał w odwiedziny do kuzynki książę Korybut. Jadwiga poznała go przed trzema laty, gdy była z ojcem w Wilnie. Piękny młodzian podobał się dziewczynce, bo ją bawić umiał, wyniosła też z owego czasu wspomnienie radości dziecinnej.
Gdy dziś ujrzała owego Korybuta, tak odmiennym, poważnym, pokraśniała zawstydzona.Młody książę znów, zakłopotany, skłonił się i bąknął niewyraźnie powitanie, bo nie spodziewał się, że z owej dziewczynki zrobi się tak udatna dziewica.
Czeszka przypatrywała się obojgu ciekawie.