Przejdź do zawartości

Biblia Gdańska/Księgi Psalmów 71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Biblia Gdańska - Stary Testament - Księgi Psalmów

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42 - 43 - 44 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50 - 51 - 52 - 53 - 54 - 55 - 56 - 57 - 58 - 59 - 60 - 61 - 62 - 63 - 64 - 65 - 66 - 67 - 68 - 69 - 70 - 71 - 72 - 73 - 74 - 75 - 76 - 77 - 78 - 79 - 80 - 81 - 82 - 83 - 84 - 85 - 86 - 87 - 88 - 89 - 90 - 91 - 92 - 93 - 94 - 95 - 96 - 97 - 98 - 99 - 100 - 101 - 102 - 103 - 104 - 105 - 106 - 107 - 108 - 109 - 110 - 111 - 112 - 113 - 114 - 115 - 116 - 117 - 118 - 119 - 120 - 121 - 122 - 123 - 124 - 125 - 126 - 127 - 128 - 129 - 130 - 131 - 132 - 133 - 134 - 135 - 136 - 137 - 138 - 139 - 140 - 141 - 142 - 143 - 144 - 145 - 146 - 147 - 148 - 149 - 150


Psalm LXXI.


I. W prześladowaniu Absalomowém do Boga się ucieka, sobie wybawienia żądaiąc, II. dla tego, iż w Panu z dzieciństwa ufał, którzy go i przedtym wybawiał, dróg swoich uczył, i w starości go nie opuści.
W tobie, Panie![1] nadzieię mam: niech na wieki pohańbiony nie będę.
2. Według sprawiedliwości twéy wybaw mię, i wyrwi mię; nakłoń ku mnie ucha twego, i zachoway mię.
3. Bądź mi skałą mieszkania, gdziebym zawżdy uchodził; przykazałeś,[2] aby mię strzeżono; boś ty skałą moią i twirdzą moią.
4. Boże móy! wyrwi mię z ręki niezbożnika, z ręki przewrotnego i gwałtownika;
5. Albowiemeś ty oczekiwaniem moiém, Panie! Panie! nadzieio moia od młodości moiéy.
6. Na tobiem spoległ zaraz z żywota; tyś mię wywiódł z żywota matki moiéy; w tobie chwała[3] moia zawżdy.
7. Iako dziwowisko byłem u wielu; wszakże tyś iest mocną nadzieią moią.
8. Niechay będą napełnione usta moie chwałą twoią, przez cały dzień sławą twoią.
9. Nie odrzucayże mię w starości moiéy; gdy ustanie siła moia, nie opuszczay mię.
10. Albowiem mówili nieprzyiaciele moie przeciwko mnie, a ci, którzy czyhali na duszę moię, radę uczynili społem,
11. Mówiąc: Bóg go opuścił, gońcież go, a poimaycie go; boć niema, ktoby go wyrwał.
12. Boże! nie oddalayże się odemnie; o Boże móy! pośpieszże się na ratunek móy.
13. Niechże będą[4] zawstydzeni, niech zginą przeciwnicy duszy moiéy; niech będą okryci zelżywością i wstydem, którzy mi szukaią złego.
14. Aleć ia zawżdy oczekiwać będę, a tym więcéy rozszerzę chwałę twoię.
15. Usta moie opowiadać będą sprawiedliwość twoię, cały dzień zbawienie twoie, aczkolwiek liczby iego nie wiem.
16. Przystąpię do wysławiania wszelakiéy mocy Pana panuiącego, będę wspominał własną sprawiedliwość twoię,
17. Boże! uczyłeś mię od młodości moiéy, i opowiadam aż po dziś dzień dziwne sprawy twoie.
18. A przetoż aż do starości i sędziwości nie opuszczay mię, Boże! aż opowiem ramię twoie temu narodowi, i wszystkim potomkom moc twoię.
19. Bo sprawiedliwość twoia, Boże! wywyższona iest, czynisz zaiste rzeczy wielkie. Boże! któż iest podobien tobie?
20. Który, acześ przepuścił na mię wielkie i ciężkie uciski, wszakże zasię do żywota przywracasz mię, a z przepaści ziemskich zasię wywodzisz mię.
21. Rozmnożysz dostoyność moię, a zasię ucieszysz mię.
22. A ia téż wysławiać cię będę na instrumenciech muzycznych, i prawdę twoię, Boże móy! będęć śpiewał przy harfie, o Swięty Izraelski!
23. Rozraduią się wargi moie, gdyć będę śpiewał, i dusza moia, którąś wykupił.
24. Nad to ięzyk móy będzie opowiadał przez cały dzień sprawiedliwość twoię; bo się zawstydzić, i hańbę odnieść musieli ci, którzy szukali nieszczęścia mego.





 Ps 70 Ps 71 Ps 72